Nasz Karp w Złotorii nad Drwęcą

Złotoria wita nas po królewsku. W oddali widzimy ruiny zamku Kazimierza Wielkiego. Przywitani uśmiechem przez Panią Sołtys rozkładamy nasze stoisku na łące przy rzece Drwęca. Za naszymi plecami stalowo-drewniany most z końca XIX wieku a na nim drewniana „karpiowa” ławeczka. W Złotorii karp zajmuje pozycję odpowiednią do miejsca w którym się znajdujemy – królewską. Przypominamy, że przygotowany przez nas karp jest odmiany królewskiej czyli posiada niewiele dużych łusek rozrzuconych po całej rybie. Karp królewski, miejsce królewskie – wszystko się zgadza, możemy zaczynać.

Dzwonko karpia wędzonego, dzwonko karpia smażonego w mące oraz nasz słynny nacinany filet z karpia smażony w cieście piwnym był degustowany przez przybyłych gości. Panie ze Złotoriańskiego Koła Gospodyń Wiejskich nas nie zawiodły – licznie odwiedziły nasze stoisko i wnikliwie przebadały proces przygotowania naszych porcji degustacyjnych. Nasi kucharze chwilę negocjują warunki przekazania tajników wyśmienitego smaku, ale koniec końców zawsze ulegają. Śmiałość Pań do naszego zespołu kucharzy pobudził do działania pozostałą część lokalnej społeczności. Kulinarnego pokazu i doświadczenia nie było końca.
To czego nie przekazał nasz zespół, przybyli goście mogli uzupełnić na naszej plenerowej wystawie chowu i hodowli ryb oraz z materiałów przekazywanych w namiocie degustacyjnym. Głosy Pana Karpia, ABC Sprzedaży Karpi, Bajki, Broszury konferencyjne i tradycyjnie wielka kolorowanka dla najmłodszych.

Tradycyjnie koszulki i czapeczki „Karpia w krótkim łańcuchu dostaw” rozchodziły się z zawrotną prędkością. Czapeczki na głowę ubierali wszyscy – wrześniowa sobota utrzymała standard naszych wyjazdów plenerowych – żar lał się z nieba. Ku naszemu zaskoczeniu młodzież od razu wskakiwała w podarowane im koszulki. Późnym wieczorem udaliśmy się do oddalonego kilka kilometrów hotelu. Po drodze mijaliśmy rozświetlonego jupiterami „orlika” a na nim lokalną młodzież grającą w piłkę nożną. Wyglądało to tak jakby grała drużyna Pana Karpia przeciwko drużynie Pana Karpia – wszyscy mieli nasze koszulki i czapeczki – to również nas cieszy, że nasza promocja „Karpia w krótkim łańcuchu dostaw” nie kończy się z chwilą zakończenia wydarzenia plenerowego a jest jej początkiem.

Wielkie podziękowanie dla Organizatorów – w tym szczególnie dla Pani Barbary Kisielewskiej – Sołtys Złotorii - za zaangażowanie i ciepłą gościnę naszej ekipy szybki karp. Wydarzenie wsparło swoją osobą również: Gospodarstwo Rybackie Brodnica, Gospodarstwo Rybackie Rytwiany oraz Gospodarstwo Rybackie Lipa – w podziękowaniu tradycyjnie do rybaków trafiły gadżety „Karpia w krótkim łańcuchu dostaw”.

Operacja współfinansowana przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Morskiego i Rybackiego w ramach Programu Operacyjnego "Rybactwo i Morze"